piątek, 5 września 2014

Drugi...


Tkanina to nie łatwa dziedzina ale bardzo intrygująca. Pod tą nazwą może kryć się pełny przekrój działań plastycznych od kompozycji przestrzennych, rzeźb, instalacji, przez grafikę rysunek, po projektowanie ubioru. Wymaga dużego nakładu pracy i cierpliwości, zapewne dlatego nie jest bardzo popularna wśród plastyków. Jednak kto raz zasmakuje pracy z tkaniną ten wiąże się z nią na długie lata. To materia nieprzewidywalna, zaskakująca, dająca szansę ciągłego rozwoju i doskonalenia swojego warsztatu. To odkrywanie nieograniczonych możliwości wypowiedzi i działań zawierających się w pojęciu tkanina unikatowa.  Zajmuję się tkaniną drukowaną, nanoszeniem farby na tkaninę z pomocą matryc. Swoje prace wykonuję bardzo szeroko pojętym sitodrukiem. W oparciu o klasyczny sitodruk, dodaję elementy szablonów wycinanych , podklejanych, nakładanych z papieru, folii, tektury i wielu innych materiałów w zależności od tego jaki efekt końcowy chcę uzyskać. Od pomysłu do końca realizacji mija kwartał, a czasem pół roku dlatego niezbędne są : dyscyplina i wytrwałość. Tematy czy motywy przewodnie pojawiają się same, są wokół mnie a ja tylko po nie sięgam.  Zdarza się jednak bardzo często tak, że tkanina jest tylko dekoracją i nie niesie ze sobą żadnej myśli, ani żadnego znaczenia powierzchownego ,czy ukrytego. Jest dekorem,  ma cieszyć oko i dobrze wyglądać. Zaczynam od szkiców, nawet paru kresek, ogólny zarys całości  a potem przychodzą już bardziej szczegółowe projekty fragmentów. Zestawiam je po kawałku w ten sposób bardziej kontroluję całości mogę w razie potrzeby coś zmieniać. Następnie precyzyjne przerysowuję na kliszę wszystkie elementy projektu, które chcę przenieść na szablon, każdy kolor na osobno. Nie wszystkie elementy jednak wymagają takiego przerysowania, ponieważ posługuję się też szablonami nie naświetlanymi, pustymi siatkami i częściami już zrobionych matryc. Narysowane klisze naświetlam na siatki i już mogę odbijać. drukować zaczynam od podkładów, większych plam następnie coraz mniejsze aż po drobne detale. Na bieżąco koryguje i zmieniam, przestawiam, wysłaniam, zaklejam, tak można się bawić w nieskończoność przekładając i miksując szablonami dodawać i odejmować, potem domalować i podrysować. Czasem celowo robię nie dodruk żeby w słabiej odbite miejsce wrócić i tą samą matrycą położyć inny kolor, lub nawet ten sam tylko inna gęstością farby. Dokładam i mieszam kolory zmieniam rozwodnienie farby wiedząc że rzadsza się bardziej rozpłynie po włóknach a gęstsza da ostre krawędzie. Na  koniec jeszcze można pociąć i posklejać w zupełnie inny sposób i to jest magia zabawy z drukiem na tkaninie. Włókno może przyjąć wiele kolejnych warstw druku, prób i  poprawek.
Każda praca pozostawia niedomknięte drzwi i wrażenie że jeszcze by można wiele zmienić i wiele dopowiedzieć. Dlatego powstają kolejne wersje i kombinacje układające się w cykle i  w zasadzie nie mogę jednoznacznie stwierdzić że któryś jest definitywnie zakończony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz